Zima już zawitała więc jeszcze czas na małe czary mary! Zakochałyśmy się w szczotkowaniu, a konkretnie w szczotkowaniu na sucho. Brzmi zagadkowo? Może tak – ale po 3 miesiącach regularnych zabiegów zobaczycie jaki fajny jest ich efekt 🍑 A lato? choć trudno w to uwierzyć, w końcu nadejdzie! Przed nami 4 miesiące szczotkowania 😜 Czym i jak to robić?? Kupujemy szczotkę z naturalnego włosia, wszystko jedno czy na długiej czy krótkiej rączce. W zależności od typu skóry dobieramy miękki lub bardziej twardy włos. Codziennie rano szczotkujemy nią pośladki i uda – każdej partii poświęcamy przynajmniej kilka minut, szczotkujemy okrężnymi ruchami. Pamiętajmy, że takim zabiegiem wspomagamy odpływ chłonki – więc szczotkujemy od dołu w górę – najpierw tylną powierzchnie ud, następnie boczną i środkową i na końcu pośladki- cały czas okrężnymi ruchami. Dla tych z nas które mają kilka minut więcej – jeszcze brzuch! Szczotkujemy na sucho, czyli bez kremów, balsamów, olejków – pobudzi to mikrokrążenie, usunie martwy naskórek, napnie i ujędrni skórę tych okolic. I co potem? Potem wskakujemy po prysznic, ale nie gorący! Najlepiej sprawdzi się letnia woda i na końcu dla wytrwałych jeszcze balsam! Po 3 miesiącach skóra jest gładka, napięta, skórka pomarańczowa znika w oczach… warto wypróbować! Jestem zwolenniczką wszystkich zabiegów manualnych – niekiedy efekt po nich jest zdecydowanie lepszy niż po nowej serii drogich kosmetyków. Miłej niedzieli, J.